"Staram się wystraszyć to, czego się boję."
Dziś pomyślałam sobie potrzebuje jeszcze jednego dnia, tego dnia aby dojść do siebie po sylwestrze. Żeby poukładać plan który muszę wykonać, rzeczy które muszę zrobić są jak kula u nogi. Mam wrażenie że ciągnął mnie w dół, być może to strach przed odpowiedzialnością. A może jest to strach przed życiem? Ale to głupie bać się śmierci i bać się życia... To jest jak byś był uwięziony między fantazją a rzeczywistością, abstrakcyjne strachy rządzą twoim życiem, a teraźniejszość Cię paraliżuję. Hmm... trudno okiełznać nasz umysł. Najważniejsze rzeczy które muszę w tym roku dopilnować to szkoła syna i jego zdrowie, cholerne chodzenie po lekarzach na samą myśl czuję zniechęcenie do życia. Kurczę może znacie jakieś fajne metody, które motywują? Ponoć wystarczy się przełamać, a później będzie z górki. Jednak wolałabym konkretne instrukcje motywacji... Lubię proste rozwiązania oraz łatwe metody. A może znacie sposoby jak się nie wpędzać w poczucie winy? To mój odwieczny problem... Poczucie winny dręczy mnie, odkąd pamiętam. Zazwyczaj związane jest z wychowywaniem syna. Może nie tylko ja jako matka mam taki mały problem jakim są natrętne myśli wywołujące poczucie winy. Jeśli macie jakieś fajne sposoby piszcie w komentarzach :)
***
No właśnie jakoś nie mogę się odnaleźć w tym roku z myślami, czasem wpadam w pułapkę którą sama tworzę i nie umie wyjść z tego labiryntu. Zamykam się w sobie, jestem wtedy jak bańka mydlana w każdej chwili mogę pęknąć... z byle jakiego powodu.
Może gdyby ktoś czuwał nad tym co robię w jakiś sposób mogło by mi to pomóc. Słyszałam też że komplementy, pochwały, podziw dodają skrzydeł, powodują chęć do życia i motywację. Szkoda że nie którzy wymagają, a wręcz zmuszają mnie do zmienienia się na siłę nie doceniając wcześniejszych zmian. Łatwo chwalić na początku, a potem kiedy oczekiwania wobec mnie urosły to równie łatwo było zmieszać mnie z botem, tak abym się poczuła jeszcze gorzej niż gówno. Ale już chyba wystarczy tych smutnych zwierzeń. Ach miałam pisać w żartobliwy sposób, cholera i znowu w życiu mi nie wyszło...
***
Zadałam 3 pytania w ankietach, prosiła bym abyście odpowiedzieli na te pytania łatwiej mi będzie prowadzić Bloga dla Was Kochani :)
Ankiety są anonimowe, bez obaw możecie wyrazić szczerze swoje zdanie.
Szylka Vs Świat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz